piątek, 31 maja 2013

# Zwiastuny Blogów... #

Chciałam Was powiadomić o pewnej stronce,która realizuje zwiastuny na Blogi.Poleciła mi ją moja sis Ola <kocham>.Liczę na to,że "Yeaaah ;3" zrealizuje moje zamówienie.
Poniżej znajdziecie link do stronki:


Możecie tam też oglądać inne zwiastuny do innych blogów,pozdrawiam "Yeaaah ;3" i "Wiiix ;3"

czwartek, 30 maja 2013

# End In End


~♦KlausoKolholiczka♦~

"End in End" zawsze najbardziej boli,ale nie w moim przypadku.Może trochę,ale nie za bardzo.Piszę ten List do Was,o ile mogę to nazwać listem z kilku powodów.Po pierwsze już za cztery rozdziały skończy się historia z lekarstwem,a po niej jak wiecie będzie THE ORIGINALS NEW ORLEANS`.Ale i w końcu THE ORIGINALS nadejdzie koniec i o to mam do was małą sondę przedstawioną na obrazku poniżej:


Jeśli chodzi o całkiem nową historię z nową Petrovą i Klausem,to wiem co pomoże wam mnie zrozumieć.Poniżej prezentuję wam kilka filmików z Katherine i Klausem.:














poniedziałek, 27 maja 2013

Rozdział 11 : Romans,który przekreśla całą przyszłość


Oczami Katherine:


Stare magazyny na obrzeżach Mystic Falls.Jest ciemno,a o dach budynku uderzają rytmicznie krople deszczu.Szłam ciemną aleją magazynów nasłuchując czy ktoś stawia kroki czy nie.Obejrzałam się dookoła i nic.Nagle ktoś przybił mnie do ściany.
-Kol...-mówię wystraszona.Pierwotny puszcza mnie i się uśmiecha.


-Katherine.I jak?Nabrał się?-dopytuje mnie.
Kiwam głową.
***
Mystic Falls,dom Elijah`a.Wraz z Elijahem wchodzę do salonu,gdzie biorę do rąk bourbona i piję go z butelki.Elijah siada na kanapie,a ja robię to samo.


-Masz bilety do Paryża-wyciąga z mankietu bilet.
-Dziękuję-uśmiecham się i przyjmuję biały wydruk.-Nie chcę cię opuszczać,ale zrozum,że...
-Prawdopodobnie masz tam rodzinę.
-Tak.
***
Paryż,słoneczny,piękny poranek.W jednym z hotelowych pokoi od rana buszuje w łóżku para zakochanych.
Opieram się o bezgłowie i łapię twarz Kola i unoszę ją na równi z swoją.Całuję go namiętnie i bez kretesu.
-Kocham cię-mówi słodko Kol.
-Ja ciebie też...-odpowiadam.
Wraz z Kolem zaczynamy się dziko i namiętnie kochać.Choć byłam teraz szczęśliwa,w tej chwili to jednak coś nie dawało mi spokoju.Spojrzałam na pierścień.Elijah...Jak ja mogłam tak zrobić?Zdradzić kogoś kto dawał mi szansę?Kogoś kogo kochałam za młodu jako człowiek?Kogoś kto mi ufał?Gdy Kol przybliżył się do mojej szyi pozwoliłam mu się całować po niej,ale po dłuższym zwlekaniu skręciłam mu kark.Zdążył spytać się: "Co jest?".
Uśmiechnęłam się do "martwego" Kola zapinając swój żakiet.
-Przepraszam...jednak cię nie kocham.Kocham Elijaha,dopiero teraz to zrozumiałam,że jest dla mnie ważny.-Powiedziałam i wampirzym tępem znikłam za drzwiami.




niedziela, 26 maja 2013

▬▬▬ ♣ Podsumowanie 10 Rozdziałów cz. II

Cześć Olu,tylko tak mogę się z tobą skontaktować.Bo na e-mail nie mogę wysłać nie wiem czemu,ale mam błąd wysyłania.No dobra będę czekała góra tydzień-dwa tygodnie.Poniżej Olu znajdziesz co chciałabym mieć w filmiku:

1.Napis wprowadzający ma być taki: "That`s the problem with people today.They`ve lost faith.And in that loss,they no longer know who they should fear..."
2.Ruchome zdjęcia[takie jak na tamtym filmiku] z poszczególnymi cytatami z bloga:
Kol:Ten wieczór nastał,bo my tu jesteśmy ... Bo powróciliśmy z popioły śmierci jakim są trzy masakry.12 hybryd,12 czarownic,12 hybryd i 12 członków Rady.Oni wszyscy umarli w imię wskrzeszenia nieśmiertelnego i potężnego Silasa!A teraz ... nadszedł czas zemsty.Dziś,może i teraz,nie którzy z was zginą.
Tyler bierze ciało Hayley,a za raz po nim pojawia się Kol.
Kol:Jak to leciało?Zabij mnie raz,wstydź się,zabij mnie drugi to...
Elena wyrywa Kolowi serce.Pojawia się wizja jak Kol został wcześniej zabity przez Jeremy`ego.
Klaus:Memento Mori ...
Caroline:Dziś mam studniówkę,a sukienkę oddałam Elenie.Czy mógłbyś wyciągnąć z swojej czarnej skrzyni piękną sukienkę?
3.Przejście z napisem: "Prawdziwa miłość nigdy nie umiera"
4.Kolejne zdj. z cytatami:
Klaus:Nie!Nie wtedy,gdy kocham ciebie!
Klaus:Dla ciebie wszystko...
Caroline kopie Klausa i pozostawia go w kałuży krwi.Caroline przemywa rany Klausa.
Klaus:Czemu to robisz?
Caroline:Bo cię kocham.
5.Przejście z napisem: "Nieśmiertelność jest wszystkim co mamy,posiadamy i czego nie chcemy ..."
6.Zdj. z cytatami:
Silas:Farma Pastora Young`a,miejsce wypowiedzenia zaklęcia ... i dom.Miejsce wypicia lekarstwa przez wampira,demona ... Jak mała wiedźma Bennett mogła tyle dokonać?
Rebekah: Chcę być człowiekiem <pije lekarstwo>
Silas: Bonnie ... dziękuję ci.
Bonnie: Za co?
Silas: Za rozpętanie piekła na ziemi...
7.Przejście z napisem: "To koniec końca.Nikt nie wygra,nikt nie przegra.Teraz,kiedy duchy powróciły można doczekać najgorszego..."
8.zdjęcie z cytatem:
Kol: Czas na ciebie ... moja mała siostro.

Mam nadzieję Olu,że ci nie robię kłopotów z takim filmikiem...:)


▬▬▬ ♣ Podsumowanie 10 Rozdziałów

Cześć mam do Was wielkie pytanie.Oczywiście dotyczy ono bloga i jest to na rzecz bloga.
A mianowicie Czy któreś z was umie robić filmiki na http://www.youtube.com/ ?Nie chodzi mi o zwykły slajd z obrazków tylko o taki filmik jak ten poniżej:


Bardzo mi na tym zależy.Jeśli ktoś umie to niech podpisze się pod tym wpisem.Nie robicie tego dla mnie,a wręcz przeciwnie robicie to dla siebie i dla satysfakcji z tego,że inni użytkownicy innych portali będą mogli to obejrzeć i docenić wasz trud i pracę oraz "NASZ" rozkwitający blog.

sobota, 25 maja 2013

Rozdział 10 : Memento ♣ Mori

"Drogi pamiętniku,
Wszystko legło w gruzach.Moje marzenie bycia człowiekiem,a nawet to,że byliśmy bezpieczni.Teraz,kiedy duchy martwych powróciły to nikt nie jest bezpieczny.Ale cieszę się,że mam ten dzień.Dzień,w którym jest najważniejsza impreza mojego życia,każdego trzecioklasisty.Bal maturalny."
Elena odkłada pamiętnik i spogląda na siedzącą na przeciwko niej Bonnie.Wiedźma choć uśmiechnięta to tak naprawdę kłębi się w niej fala różnych emocji.


-To na co czekamy?Caroline nas zabije jeśli się nie pojawimy!-Bonnie wstaje z łóżka i wyciąga do przyjaciółki dłoń.
Elena wstaje i poprawia swoją koszulkę.Razem z Bonnie podchodzi do szafy z trzema sukienkami.Rubinową,białą i żółtą.
-Rubinowa-odpowiadają razem zgodnie.
***
Klaus stoi w salonie na przeciwko pieca z buchającymi płomieniami.Uśmiecha się na krzyki Caroline,która go woła.


-Klaus!Klaus!-Woła Caroline,a gdy wchodzi do salonu podchodzi do Klausa i go przytula.-Tu jesteś!Mam do ciebie jedną małą sprawę-odsuwa się od niego.
-Dla ciebie wszystko-odpowiada.
-Dziś mam studniówkę,a sukienkę oddałam Elenie.-Mówi,a potem robi maślane oczka.-Czy mógłbyś wyciągnąć z swojej czarnej skrzyni piękną sukienkę?


Klaus uśmiecha się i mruga.
-Chcę wyglądać jak królowa Monako!
***
Rebekah w pięknej żółtej sukni wychodzi przed swoją wille,gdzie czeka na nią Elijah.Blondynka promieniuje szczęściem.


-Ładnie wyglądasz-mówi Elijah i podchodzi do siostry.Poprawia jej nie fortunnie ułożony lok.-Brakuje ci tego-wyciąga naszyjnik z szmaragdem i zapina jej na szyi.-Teraz wyglądasz perfekcyjnie.
-Dziękuję-Rebekah posyła bratu uśmiech i dotyka medalionu.-To dlatego Henrik miał te rany i pręgi.
-Teraz nie czas na takie rozmowy.Jest czas na twoją studniówkę.Musisz dać spokój tym sprawą,one już dla ciebie nie istnieją.Masz nowe życie,ludzkie życie.
***
-Dziękuję-mówi Caroline i się kręci w sukni.Jest zachwycona i uśmiechnięta.


-Proszę cię bardzo-odpowiada jej Klaus.-Jak mówiłem: dla ciebie wszystko.Mam do ciebie też prośbę.
-Tak?
-Mogłabyś zabrać ze sobą na bal Hayley?
-Oczywiście-blondynka obraca się za siebie i widzi Hayley w pięknej długiej granatowej sukni i upiętych włosach.-Wyglądasz przepięknie.
-Dziękuję,ty również-odpowiada jej Hayley.
Obie panie przytulają się na przywitanie i wychodzą.Klaus zostaje sam,a przynajmniej tak mu się wydawało.
-Witaj bracie-słyszy głos za sobą.


Klaus obraca się i traci przytomność pod wpływem ciosu Kola.
-Czas na zabawę-mówi uśmiechnięty Kol.
***


Elena wchodzi do namiotu,gdzie odbywa się bal.Rozgląda się w koło i zauważa Matta i Bonnie.Podchodzi do nich i się wita.


-Pięknie wyglądasz Bonnie-Elena przemierza wzrokiem suknię Bonnie.
-Dziękuję-odpowiada jej.-Ty też Eleno,a Caroline...
Elena obraca się za siebie i widzi wchodzącą do środka Caroline z Hayley.Wilkołaczyca odstąpiła od blondynki,a jej miejsce zastąpił Tyler.
-Masz mi coś do powiedzenia Caro?-dopytuje Tyler.
-A co bym miała ci powiedzieć?-odpowiada.
-To,że całowałaś Klausa.
-Chodź na zewnątrz-Caroline łapie Tylera za rękę i wychodzi z nim.
Na wszystkie strony koło nich znajdują się telewizory wyświetlające zdjęcia trzeciej klasy liceum.Caroline spogląda na każdy z nich z łzami w oczach.Tyler łapie ją za ramiona i przywołuje do porządku.
***
Namiot,czas ogłoszenia wyników królowej i króla balu.Rebekah zasiada w pierwszym rzędzie na przeciwko sceny,Bonnie i Jeremy za raz obok.A Matt usiadł za blondynką.
-Nie martw się-pociesza ją Matt.-Zostaniesz królową.
-Oby-odpowiada Rebekah.
Na scenę wchodzi wysoki,brązowowłosy chłopak.Stuka w mikrofon i czeka aż wszyscy zwrócą na niego uwagę.


-O mój Boże...-szepcze Rebekah.
Matt,Bonnie i Jeremy wiercą się na krzesłach niespokojnie.Obok Matta siada Elena.
-Uwaga!-rozlega się głos Kola.-Ten wieczór nastał,bo my tu jesteśmy.Bo powróciliśmy z popiołu śmierci jakim są trzy masakry.12 czarownic,12 hybryd i 12 członków Rady.Oni wszyscy umarli w imię wskrzeszenia nieśmiertelnego i potężnego Silasa!A teraz...nadszedł czas na zemstę.Dziś,może i teraz,nie którzy z was zginą.


Elena spojrzała na Matta,Matt na Rebekę,a Rebekah na Bonnie i Jeremyego.Kol zniknął jak i też dwa tuziny żywych trupów.
***
-I co tylko o to chodzi?O jeden głupi pocałunek?!-krzyczy Caroline.
-Nie o jeden,a o wiele!-odkrzykuje Tyler.
-Każdy ma prawo do słabości.A może ty też obściskiwałeś się z Hayley?!
-Co?!-Tyler spogląda na stojąca za Caroline Hayley.
Patrzą w niemej ciszy na siebie.Nagle Hayley otwiera szeroko usta i upada z wywróconymi do góry gałkami ocznymi.Pojawia się Kol z sercem w ręku.Uśmiecha się słodko.


-Dobry wieczór-mówi i znika.
***
Jeremy staje i kieruje się do wyjścia.Szybko wybiega i staje przy Caroline i Tylerze patrząc się na ciało Hayley.
-O mój-Jeremy zakrywa dłonią usta.-No nie ważne.Bierzcie ciało Hayley i wynoście się z tąd!No już!-Pogania ich.
Tyler szybko bierze ciało Hayley i znika.Za raz po nim Caroline.Przez chwilę Jeremy patrzy za nimi,a potem obraca się.Przed nim ukazał się Kol z uśmiechem wyższości.


-Jak to leciało?Zabij mnie raz,wstydź się,zabij mnie drugi to...-w sekundę pierwotny wyrywa jemu serce.Bezwładne ciało Jeremyego upada,a za plecami Kola słychać krzyk Eleny.Kol obraca się.-Witaj kochanie.
Elena patrzy na niego z złością.Matt i reszta próbują ją powstrzymać,ale wyrywa się im i rzuca na pierwotnego.Po dłuższej chwili szarpaniny Elena obezwładnia Kola.Przydusza go,nie czekając na żaden jego ruch wyrywa mu serce.
Nastaje cisza.Dwa tuziny duchów patrzą na ciało Kola.Nagle ciało Kola i reszta się rozpływają w powietrzu.Głosy walki i zamieszania ucichły.
Wszyscy weszli do namiotu i zasiedli na swoich miejscach.Na scenę wchodzi April i chłopak z koronami.
-Mam nadzieję,że nikt się nie obrazi-oznajmia April.-Ale w tym roku królem balu jest drugoklasista...Jeremy Gillbert,a królową balu jest Rebekah Mikaelson!-Klaszcze.
Na scenę wchodzą pierwotna i Elena.Po wyjściu zostają koronowane.
-Przyszłam tu za Jera,bo...on nie żyje.-wybucha płaczem i popada w ramiona April.
Wszyscy powoli ronią łzy rozpaczy.
***
Tyler kładzie u stóp Klausa martwe ciało Hayley i wraca do Caroline.Klaus kuca przy ciele.
-Memento Mori-szepcze głaszcząc ją po policzku zimnym jak lód.


***
Rebekah stoi przed swoim domem i szuka w kopertówce kluczy od mieszkania.Za nią staje Kol uśmiechnięty złośliwie,rozgryza swój nadgarstek i przykłada jej do ust.Rebekah szarpie się,ale na nic.W jednej sekundzie skręca jej kark,bezwładne ciało blondynki upada z hukiem.
-Czas na ciebie...moja mała siostro-mówi i znika.


~♦KlausoKolholiczka♦~

Jak widać w Rozdziale 10: Memento  ♣ Mori zawarte są słowa Kola z odcinków 4x22 The Walking Dead i 4x23 Graduation.Poniżej znajdziecie filmiki z tymi słowami:




4x22 The Walking Dead (Żywe Trupy)




4x23 Graduation (Zakończenie Szkoły)














sobota, 18 maja 2013

# słodziutka

Z dzisiejszym tematem nawiązuję do mojego nowego i Trzeciego bloga.
Tym razem będę tam dodawać iKonki by #słodziutka [czyli ja].
Pierwsza notka już jest,a w niej możecie znaleźć im. Kol`a,Klausa,Caroline i Bonnie.

czwartek, 16 maja 2013

Rozdział 9 : Zemsta

Słońce praży delikatną zarumienioną twarz Rebeki.Blondynka oddycha spokojnie i miarowo śpiąc.Od dziś Rebekah jest pełnym człowiekiem,choć nadal o nieskazitelnej urodzie i wdzięku.Była wampirzyca zamieniła pierścień chroniący przed słońcem,na normalną,ludzką biżuterię.
***
-Jak to stała się człowiekiem?-Pierwotny manewruje palcami,a potem znów zaciska je w pięść.-Jak to możliwe Katherine?
-Jest człowiekiem i tyle-tłumaczy się.-Zasługuje na to,nie Elena...Elijah.
Katherine podchodzi do ukochanego z katalogiem sukien ślubnych i sherry w dłoni.Zasiada obok brązowookiego wampira i patrzy na niego szczerze łapiąc go za rękę.Pierwotny posyła jej uśmiech,a ona odwdzięcza się tym samym.
-Teraz nie czas na kłótnie i tym podobne rzeczy-mówi wampirzyca.-Teraz jest czas na przygotowania do ślubu.Miejsce,goście...
-Racja,nie czas na kłótnie-potakuje Elijah.-Teraz najważniejsza jesteś ty,kochanie.
-Zawsze byłam.
***
Klaus krąży podenerwowany po salonie.Od czasu do czasu spogląda na Hayley.Dziewczyna prawą dłonią dotyka ciążowego brzuszka.
-Zabezpieczyć się nie mogłaś?-dopytuje Klaus.
-Nie,a po za tym nie wiedziałam,że wpadnę z hybrydą!-krzyczy Hayley.Wstaje i podchodzi do Klausa.Kładzie dłoń na jego policzku.-Będziesz miał syna Klaus...
-Nie dbam o to-ściąga jej dłoń i pospiesznie wychodzi.
***
Bonnie wchodzi do ciemnych lochów Lockwoodów i staje na samym środku Trójkąta Ekspresji.Obraca się gwałtownie słysząc przeszywający śmiech.
-Farma Pastora Young`a,miejsce wypowiedzenia zaklęcia... i dom.Miejsce wypicia lekarstwa przez wampira,demona.-Mówi mężczyzna.-Jak mała wiedźma Bennett mogła tyle dokonać?
-Mam ekspresję i przyjaciół,którzy...-zaczyna Bonnie.
-...nic nie wiedzą.Bonnie...dziękuję ci.
-Za co?
-Za rozpętanie piekła na ziemi-mężczyzna znika.
***
Tego wieczoru Elena poszła na cmentarz,nad grób rodziny Gilbertów.Na każdym z nich położyła krwisto czerwoną różę.Uklękła i przez łzy zaczęła mówić:
-Przepraszam was wszystkich.Ciebie Jenna,mamo,tato,a nawet ciebie John.To wszyscy przeze mnie nie żyjecie.To moja wina...-Elena obraca się gwałtownie i na widok mrocznej sylwetki cofa się powoli do tyłu.
-Tak,to twoja wina Panno Gilbert.To wszyscy przez ciebie nie żyjemy.Śmieszne jest to,że mnie nie przeprosiłaś...-mówi tajemnicza postać.Powoli wyłania się z cienia,a gdy to już się stało można było ujrzeć...
-Kol...ale jak to?Ty nie żyjesz!-Elena próbuje uciec wampirzym tępem,ale Kol powalił ją na ziemię.Uśmiecha się od ucha do ucha i łapie Elenę za szyję.Tak,że brunetka jest pięć centymetrów nad ziemią.
-Od 1000 lat nie żyję.Tęskniłem za tobą złotko-mówi i skręca jej kark.Podnosi bezwładne ciało i przerzuca je sobie przez ramię.Uśmiechnięty idzie ku ruinom farmy Pastora.
Gdy tam dotarł usadowił Elenę na stojącym wprost okna krześle.Przywiązał ją,ręce i nogi,sznurem przesiąkniętym werbeną.Odsłonił spalone zasłony,a biała poświata księżyca oświetla twarz brunetki.Kol popijając alkohol z butelki podszedł do Eleny i zdjął jej pierścień chroniący ją przed słońcem.
***
Salon Salvatore`ow,Stefan patrzy tęsknie na okno.Tym czasem kompletnie pijany Damon podchodzi do niego z butelką whisky.
-Nie dzięki-odpowiada Stefan na niemą zachętę brata.
-Nie wiesz co tracisz.-Damon poklepuje Stefana po ramieniu.Upija spory łyk whisky.-Nie ma co się martwić.
-Jeremy dzwonił,że jej nie ma.Co dziwne wspomniał też byś uważał na Maysona.
-Gość nie żyje od przeszło roku.To nie możliwe.
-Duchy-podpowiada Stefan.
-Sądzisz,że psychiczny wampir jest w Mystic Falls,i że dostał to czego chce?
-Lekarstwa?Nie całkiem.
-Jak to?
-Rebekah jest bez zębnym wampirem.
-To zabawne-stwierdza Damon.
***
Śmiertelne promienie słoneczne budzą Elenę,która od razu zaczyna się szarpać.W końcu zaczerwieniona skóra Eleny zaczyna się palić.
Elena zwisa głową,gdy chłodny cień Kola zasłania ją przed śmiercią.Mruczy i jęczy pod nosem,a Kol zaczyna się śmiać.Pierwotny uchodzi z drogi i patrzy jak Elena na nowo zaczyna płonąć.Po dłuższej chwili zasłania zasłony i podchodzi do niej.Przekręca głowę.
-Pięknie wyglądasz kochanie-unosi jej brodę.
-Idź do piekła-mruczy Elena.
-Byłem tam i nie spodobało mi się.
Kol był już gotowy dalej torturować Elenę,ale Katherine skręciła mu kark.Rozwiązała Elenę i dała jej pierścień.
***
Jeremy schodzi po schodach i będąc już na dole słyszy znajomy głos za sobą,a potem przed sobą.
-Anna...Vicki?-mówi przerażony patrząc na byłe dziewczyny.

wtorek, 14 maja 2013

THE ORIGINALS NEW ORLEANS` PROMOTION


"Co sprowadza ich do dużej łatwości?Wskazówka,nie gumbo."







"W Nowym Orleanie powietrze jest gęste od krwi"









Rozdział 8 : Pierwotna Rodzina

Gorący żarzący się ogień buchał na wszystkie strony chaty.Oświetla całe pomieszczenie,w którym stał podstarzały mężczyzna i młody chłopak.Widać było,że mężczyzna jest zły,a chłopiec przerażony.Trząsł się z strachu.Mężczyzna uniósł przesiąknięty ocetem sznur i zaczął batożyć nim chłopca.Chłopiec osłaniał się rękoma i zwijał w kącie z bólu.Mikael coraz bliżej się przysuwał i coraz mocniej bił Henrika.Henrik był w obdartej koszuli i pochlipywał.
(...)
Długowłosa blond dziewczyna nerwowo kręci się po izbie,a gdy wchodzi mały,zapłakany Henrik,podbiega i unosi jego brodę.Łzy rozpaczy spływają po jej zaróżowionych policzkach.
-Na Boga!-krzyczy.-Co ci się stało Henrik?!
-Nic.Spokojnie siostro...To tylko kara za stopienie miecza-mówi chłopiec.
-Co?Jakiego miecza?A z resztą nie ważne.To nie kara,to barbarzyństwo.Jak ojciec mógł to ci zrobić?Już do reszty zwariował?-Rebekah potrząsa głową i przegląda rany na plecach brata.
***
Rebekah siada na krawędzi łóżka z listem,starym i pożółkłym,w dłoni.Ociera łzy i niemrawo spogląda na kartkę.W drugiej dłoni trzyma srebrny naszyjnik z czerwonym,wtopionym kamieniem.Rebekah wybucha płaczem.
***
Droga Rebekah,
jeśli to czytasz to znaczy,że ojciec dał mi "karę".Wiedz,że Cię mocno kocham i życzę Ci wszystkiego najlepszego z okazji Twoich 19 urodzin.Teraz powiem prawdę.
Ten miecz stopiłem na naszyjnik,który trzymasz zapewne w dłoni,a kamień?
Kamień mam od Tati.Dała mi go.Jeszcze raz życzę Ci wszystkiego najlepszego.
Kochałem Cię,Kocham Cię i zawsze  będę Kochał.
Twój ukochany Henrik....
                                                Zawsze i na zawsze...
***
Blond wampirzyca zaciska mocno dłonie.Przykłada je do czoła i rzewnie płacze.Spogląda na naszyjnik,a potem zapłakana patrzy na stojącą u progu drzwi Katherine.
Brązowowłosa wampirzyca podchodzi do niej i ją przytula.Rebekah patrzy na nią roztrzęsiona,a Katherine ociera jej łzy.
-Czemu to robisz?-pyta ją.
-Bo od teraz jesteśmy rodziną.Nie zważam na to jaka jesteś,bo w głębi duszy jesteś inna,tak jak ja.-Opowiada Katherine.-Jeśli chcesz być człowiekiem...wypij to-wyciąga lek z kieszeni.-Tobie się to należy,a Elena...A Elena musi się nauczyć rzeczy,których ty się nauczyłaś.Po za tym...Słyszałam jak Matt mówił,że byłby w stanie z tobą być.
-Naprawdę?
Katherine potakuje głową,a Rebekah delikatnie odbiera jej lekarstwo.Patrzy na nie,a potem wypija.Otwiera szeroko oczy,a potem mdleje na kolana Katherine.
***
Nad całym Mystic Falls zbierają się czarne chmury,a za raz po nich mrok przeszywają błyskawice i pioruny oraz deszcz.
-Co się dzieje?-mówi Jeremy.
(...)
-Co do...-zaczyna Damon.
(...)
Bonnie stoi na środku chodnika i patrzy w górę podczas,gdy nagle staje za nią wysoki brązowowłosy mężczyzna.Bonnie odwraca się i otwiera szeroko oczy.
-Silas...


~♦KlausoKolholiczka♦~

Cześć,dawno do Was nie pisałam autorsko.Prawda?A więc nadszedł ten czas.Chcę wam podziękować,a w szczególności mojej siostrzuni Oli i mojej drugiej [Kol/Elena przyjaźń] za czytanie bloga oraz za drukowanie przyjaciółkom moich notek.To dla mnie wyróżnienie.Naprawdę.
A więc w "autorskiej notce" dodam wam trzy filmiki,jeden promocyjny moich blogów,a drugi Klaroline Forever ♥.♥.♥. a trzeci to z Klausem.







środa, 8 maja 2013

OPIS 1x12 Escape From the Past (Uciec od Przeszłości)

1x12

Rodzina Mikaelsonów wraz z Ashley wyjeżdża do Włoch.Każde z nich ma inne powody.Elijah chce ujrzeć odnowioną mieścinkę,Klaus chce pobyć w samotności,Rebekah szuka potomków Alexandra,łowcy THE FIVE,a Kol przybył tu z zamiarem pokazania Ashley piękna tego miejsca.

OPIS 1x11 The Original Family (Pierwotna Rodzina)

1x11

Przerażeni Rebekah i Elijah powiadamiają braci o powrocie rodziny.Klaus chce jak najszybciej wyjechać z miasta,na co nie pozwala Ashley tłumacząc się,że to jego wina,że Camille nie żyje.Amber tym czasem idzie na układ z Mikaelem i Esther.

OPIS 1x10 Event (Wydarzenie)

1x10

Marcel organizuję imprezę,która ma na celu uzbieranie wiedźm w jednym miejscu i zabicie ich.Klaus i Kol imprezują w najlepsze,a  Rebekah i Elijah wspominają dawne czasy.Na spacerze po dzielnicy odkrywają,że też Finn żyje.A wraz z nim Esther i Mikael.Na imprezie Marcela ginie Camille.Kol z złości zabija Marcela.


OPIS 1x09 THE ORIGINALS (Pierwotni)

1x09

Trójka pozostałych przy życiu Mikaelsonów odkrywa,że istnieje gdzieś w Europie,a dokładniej w Włoszech wiedźma,która umie stworzyć kolejne lekarstwo.Kol wychodzi z kryjówki i powiadamia,że zna Alykky Lię,wiedźmę która zna receptę na lek.Tym czasem Camille opowiada Amber i Ashley o Kolu.

OPIS 1x08 Dangerous Mind (Niebezpieczny Umysł)

1x08

W Nowym Orleanie odbywa się bal.Tatia prosi Elijah`a i Klausa by ci się pojednali.Bracia nie chętnie godzą się na kompromis,a tym czasem Rebekah upija smutki w miejscowym barze,że straciła jedyną szansę na bycie człowiekiem,u boku Marcela.Amber i Ashley na balu odkrywają mroczną tajemnicę.Tym czasem Kol flirtuje z Camille.

Rozdział 7 : Duchy martwych

Ciemna i mroczna noc,wiosenne przesilenie.Po ulicach Mystic Falls sunie biała,gęsta mgła.Tak gęsta,że ludzie,którzy w nią weszli...Już nie wracali.
Bonnie tej nocy wracała od Jeremy`ego.Po drodze pisała z nim sms-y.Ostatni z nich brzmiał: "Ale mgła".Po wejściu w mgłę,przez Bonnie,zerwał się wiatr.Tak silny,że zmusił wiedźmę do upadku.Gdy Bonnie próbowała wstać wiatr się zerwał i powalił ją znowu w mgłę.Szpony mgły objęły Bonnie i uniosły ku górze.Tym samym unosząc ją metr nad ziemią.Próbowała krzyczeć,ale coś uwiązło jej w gardle.Szarpała się,ale na nic,bo tylko pogorszyła swój stan.
-Bonnie...-dobiegały ją głosy z różnych stron.-Bonnie...Pomóż nam...
Gdy miała spytać "jak" spadła na ziemię.Powoli i mozolnie wstała otrzepując się z brudu.Rozgląda się,ale nie ma śladu po mgle,ani po głosach.
***
Słoneczny ranek.Słońce wpada do okien domu Rebeki,która już dawno siedziała w kuchni i popijała szkarłatny płyn.W ręku trzymała małą fioletową-rożową  kapsułkę wypełnioną płynem.
-Jak myślisz Elijah...Wypić to i stać się człowiekiem czy dać to tej biedaczce Elenie?-Rebekah macha fiolką przed twarzą brata.
-Sądzę,że nie zasługujesz nawet na bycie zwykłym wampirem-odpowiada jej upijając trunek.-Elena zasłużyła na lek,nie ty.
-A to czemu?
-Bo wiele przeszła i nawet jako wampir nie jest drętwa i zimna.Jak ty.
-Wiesz czemu tak się stało bracie?Bo nasz kochany ojczulek i mamusia zmienili nas w kwiorzercze bestie.Proste i do pojęcia-upija sherry i  odstawia szklankę z uśmiechem.
***
-Teraz jedyne co musimy zrobić?Wybłagać od Blondi Barbie lek.Kto się tego podejmie?-Damon wskazuje na Elenę,Stefana,Caroline i Bonnie.-Oczywiście ja!Bo żadne z was nie raczy się do niej zbliżyć-wytyka ich palcem,a potem prosto z butelki upija bourbona.
-Damon!Daj spokój.Pijany jesteś!-Caroline wstaje i zabiera mu alkohol.
-Oddawaj!
-Nie-siada i wypija do cna zawartość butelki.-Nie ma mowy.
***
Klaus w pracowni maluje i podziwia na przemian.Rozmyśla o tym co mówiła mu Caroline.Do pracowni wchodzi brązowowłosa wilkołaczyca.
-Co tu robisz?-pyta ją odkładając pędzel.
-Stęskniłam się...-odpowiada.
-Kłamiesz.A ten prawdziwy powód?
-Od wczoraj w nocy przychodzisz do mnie.
-To nie możliwe...
-Daj dokończyć-uspakaja go.-Najlepsze jest to,że chciałeś lekarstwa."Ty" myślisz,że ma je Panna Pierce.
-A tak nie jest?
-Nie.I w tym problem,że ma je twoja blond siostra.
-Rebekah?!-Wścieka się.-Ale co to ma do rzeczy ze mną?
-To,że Denver jest za daleko byś dojeżdżał ot tak.A do tego dwa banki krwi zostały osuszone.Jakiś bardzo spragniony krwi wampir zmierza tutaj.
-Silas...
-No właśnie-potwierdza Hayley.
***
-To nie ma nic do rzeczy siostro-Elijah bierze szklankę z sherry.Wciąga jej zapach.-Werbena...co kombinujesz?
-Nic!-broni się Rebekah.-Czemu zaraz,że coś kombinuję?Przecież to Nik jest czarną owcą!
-Właśnie-potwierdza brązowowłosa wampirzyca.Wchodzi do kuchni i siada obok pierwotnego całując go w usta.
-Czy ja czegoś nie wiem?-pyta blondynka unosząc brwi.
-Och,sądzę,że nie wiesz...Ja i twój brat...-Katherine unosi lewą dłoń i pokazuje pierścień z czerwonym szmaragdem.
Rebekah pijąc sherry zakrztusiła się widząc pierścień Katherine.
-Chyba żartujesz!To...nie w twoim stylu Elijah-wstaje.
-Czemu?-Wstaje.-Nie mogę być szczęśliwy?
-A ja nie mogę?!To Katherine Pierce,Elijah!-Wymachuje rękami wymownie.
-A ty to Rebekah Mikaelson.
Katherine z rozbawieniem patrzy na zaistniałą sytuację.
***
-Nie...to zabawne.-Klaus pokazuje na przybyłą ekipę Mystic Falls wraz z Hayley.-Wampiry się nie rozmnażają!Przyznaj byłaś z kimś-podchodzi do Hayley grożąc jej palcem.
-Spałam tylko z tobą!A poza tym Caroline potwierdzi to.-Tłumaczy się.
-Potwierdzam i odwołuję to co o niej mówiłam!Ona nosi twoje dziecko Klaus,a ty zawsze chciałeś mieć rodzinę.Czy to nie wspaniałe?-pyta wampirzyca.
-Nie!Nie wtedy,gdy kocham ciebie!
Wszyscy zwracają twarze na Caroline i Klausa.Tyler wstaje i podchodzi do Caroline łapiąc ją mocno za rękę.Hayley przemierza ich wzrokiem.Nagle rozlega się śmiech pierwotnej.Damon obraca się w jej kierunku.
-A ty co tu Blondi?-Podchodzi do niej.
-Mam nowiny-mówi.
-Jakie?
-Niklaus...musisz powitać Pannę Petrovą w rodzinie?
-Co?!-krzyczy Klaus.
-Elijah będzie się żenił...
-Z nim coraz gorzej.
-Nie dziwię się mu-pije whisky z butelki.
***
Klaus obraca się z uśmiechem arogancji do Rebeki.Podnosi rękę i ją opuszcza.
-Czemu?-Klaus pyta siostrę.
-Bo każdy normalny,nie istotne czy wampir czy wilk czy też człowiek,by zwariował w tej rodzinie.-Odpowiada mu.-A poza tym mam lek.
Klaus łapie wampirzyce za gardło.
-Nienawidzę cię,każdego z tej rodziny nienawidzę.Jesteście dla mnie niczym.Moglibyście zginąć jak dla mnie.
***
Wieczór,późny wieczór.Bonnie przybywa do lasu,a dokładniej na stary cmentarz.W krąg ułożony z drzew.Staje w samym centrum i rozkłada ręce unosząc je ku górze.
Biała i gęsta mgła zaczyna pochłaniać wiedźmę,która recytuje zaklęcie po łacinie.Skutkiem czaru są płonące drzewa,unosząca się metr nad ziemią Bonnie i...
***
Dom Mikaelsonów,od wejścia do cichej,spokojnej willi Klaus i Rebeka się kłócą.
-Też zasługuję być szczęśliwa,Nik!-Rebekah nakazuje siebie.-Chcę być szczęśliwa!
-Nigdy nie będziesz-Klaus podbiega do niej i łapie ją za gardło.-Zgotuję ci piekło,albo wolałbym już pchnąć w ciebie sztylet!
-Niklaus...zostaw Bekę.Ona niczemu nie jest winna-odzywa się głos.
Rodzeństwo obraca się w kierunku głosu.Widzą młodego chłopca,na oko 14 lat,z długimi włosami.Klaus zaszokowany widokiem chłopca puszcza Rebekę,która natychmiastowo masuje szyję.Wampirzyca patrzy na trupio bladą  postać,momentalnie rozszerza oczy.
-Henrik...


tłumaczenie napisu na plakacie: "Jesteś zaproszony na uroczystość zakończenie szkoły.Żywy lub martwy."

~♦KlausoKolholiczka♦~

Cześć,chciałam was powiadomić,że Rozdział 9 nie wiem,kiedy będzie.Jestem w kropce.Właśnie pokłóciłam się z przyjaciółką i nie wiem co zrobić by się pogodzić z nią,a to moja wina,że się pokłóciłyśmy.To ja ploty roznosiłam o mojej kochanej Werci<33 ;(.

sobota, 4 maja 2013

OPIS 1x07 It Again Pain (To Kolejny Ból)

1x07

Klaus i Elijah są zaszokowani tym,że ich dawna miłość powróciła.A wraz z nią ból,tak mocny,że stawia mur pomiędzy braćmi.Elijah i Klaus zaczynają dawny spór,o dziewczynę którą obaj kochają pragną i pożądają jej,od nowa.Czy owa kochanka rozdzieli braci czy ich zjednoczy?Każe wymazać siebie z pamięci czy jednak pozostanie w ich pamięci na zawsze?
Always and Forever,brothers...

czwartek, 2 maja 2013

Rozdział 6: List od Klausa

Droga Caroline,
Sam nie wiem jak się z tego wytłumaczyć,ale to co wczoraj zrobiłaś bardzo mnie zabolało.Choć wiem iż zasłużyłem na to,to wiedz,że zraniłaś mnie i moje niedostępne dla nikogo,prócz Ciebie,uczucia.
Na wstępie chciałem Cię przeprosić za to co uczyniłem.Nie powinienem tego robić zważywszy na to co "nas" łączy.Chodzi mi o więź przyjaźni,bo tylko Ty mnie potrafisz zrozumieć i wybaczyć mi za moje czyny i poczynania.
Zraniłem Cię i wiem to,że nie potrafisz tego ukryć.Przepraszam Cię najmocniej jak potrafię i wiedz,że Kocham Ciebie.
                                            Twój Klaus...


Caroline rzuciła w kąt kredowy papier zwinięty w rulon,na którym znajdował się jej portret,a obok koń.Przymknęła oczy i pozwoliła dwóm łzom spłynąć po policzkach.Szybko je otarła i sięgnęła po komórkę.Usiadła na podłodze wybierając numer Klausa.Oparła się o krawędź łóżka.Włączył się sygnał oznaczający,że Klaus jest w świecie żywych.Caroline czekając na odbiór rozpłakała się słysząc głos sekretarki.
-Klaus...nie wiem jak się z tego wytłumaczyć,ale...Przepraszam.-Rozłączyła się.Wstała ubrała skórę i wyszła.
Klaus stojąc nad stolikiem z kwiatami patrzał na telefon i odsłuchiwał wiadomość.Zacisnął oczy lekko przekręcając głowę.Pozwolił łzą spłynąć po jego nadzwyczaj delikatnych policzkach.
***
Klaus szybkimi ruchami malował "mrok",aby odreagować ból i samotność.Nie zważał i nie uważał na nic,ani nikogo.Po prostu robił to co robił.Uśmiechnął się sam do siebie słysząc kroki Caroline.
-Klaus!Klaus!-Caroline wchodzi do każdego pomieszczenia po kolei.Dopiero,gdy weszła do salonu odetchnęła z ulgą.-Tu jesteś!Martwiłam się,że...Klaus?-Patrzy na niego od tyłu.-O mój Boże...to ja ci to zrobiłam?-Podchodzi przerażona bliżej niego i dotyka jego rany ciągnącej się od karku,aż po koniec jego torsu.
***
-Odezwij się!-Caroline zaczyna panikować,a jednocześnie płakać.Klaus w najmniej spodziewanym momencie obraca się do niej i ją czule całuje.Zaszokowana Caroline oddaje pocałunek.
Pocałunek przerywa Klaus.Zdejmuje bluzkę i obraca się do Caroline plecami i zaczyna malować.
-Usiądź-prosi roztrzęsiona.-Daj oczyszczę rany.
-Po co?Byś znowu mi je zrobiła?-pyta.
***
Klaus siada potulnie i daje Caroline przemywać ranę.Ręce blondynki trzęsą się,a mimo to dalej usiłuje przemywać ranę.
-Czemu to robisz?-pyta Klaus.
-Bo cię kocham.
-Więc czemu mnie zbiłaś?-pyta.
-Bo się wściekłam za sprawę z Hayley.
-To było jedno razowe...
-...bolące.
-Bolące było to jak mnie potraktowałaś-Klaus wampirzym tępem łapie Caroline za ramiona.-To bolało Caroline!
-Wiem,ale...
-Nie ma ALE!-Ujmuje jej twarz i całuje ją czule i namiętnie.

środa, 1 maja 2013

OPIS 1x06 Petrova Fire (Ogień Petrovej)

1x06

Dzień po rytuale.W świetle dnia wszystko jest spokojne i ciche.Tak ciche,że niepostrzeżenie po dzielnicy przechadza się sobowtór.Tego wieczoru też odbywa się maskarada.Na której nie może zabraknąć pierwotnych i domniemanej Katherine.Następnego dnia okazuje się,że nasza Katherine to tak naprawdę...

OPIS 1x05 Sacrifice (Ofiara)

1x05

Tej nocy wiedźmy uprowadzają pierwotnych i składają ofiarę,w postaci Twill by móc zabić wampiry raz na zawsze.Przed ukończeniem rytuału spokój zakłóca im Marcel wraz z "rodziną".Uciec udaje się Camille,Ashley i Amber.Reszta ginie na miejscu.Następnego dnia Rebekah obwinia Marcela o śmierć Adama.

OPIS 1x04 Point (Cel)

1x04

Krąg wiedźm z Nowego Orleanu spotyka się w kryjówce na cmentarzu.Twill prosi Sophie by sprowadził do miasta siostrę Camille,Ashley.Ostatecznie okazuje się,że Ashley była już tu od tygodnia.Adam idzie do Rebeki i mówi jej co planuje Krąg,a tym czasem Klaus uwodzi Amber.

OPIS 1x03 Bloody Party ( Krwawa Impreza)

1x03

Marzenie o całonocnej imprezie pod gołym niebem i rozlewający się alkohol?To wszystko ma Nowy Orlean.Tej nocy Marcel oprowadza pierwotnych po dzielnicy.Tej nocy także Rebece się poszczęści,a Elijah porozmawia szczerze z "Katherine".Czy Adam okaże się dobry dla pierwotnej?Czy Katherine to naprawdę ona czy kolejny sobowtór Tati?